MALBORK - WĘGRY - UŚNICE - BIAŁA GÓRA - PIEKŁO - MĄTOWSKI BÓR - KOŃCZEWICE - LISEWO   28 października 2006 (z archiwum)

 

 

Od przeszło dwóch tygodni pogoda nie pozwala na sensowny (czyli więcej niż jednodniowy) wypad. Więc z archiwum odgrzebuję wycieczkę sprzed 3 lat, której jakoś nie umieściłem w opisach. W kolorową jesień - w najpiękniejszym bodaj zakątku Żuław. 3 lata temu...

 

 

W piątek załamanie pogody, odwołuję wyjazd; ale w sobotę rano jest piękne słońce. Pomimo kiepskiej prognozy jadę SKM do Malborka, i dalej na południe; wszystko ze strachu, że to może ostatni raz w tym roku.

 

Od tamtego czasu zmieniło się sporo; już SKM nie jeździ ani do Malborka ani do Elbląga ani do Iławy ani do Smętowa. Nie mam innego określenia jak: sabotaż!

 

 

W Gościszewie skręt w prawo na Węgry. Krótki dzień nie zachęcał do uciążliwej penetracji interesującej ale stromej skarpy Nogatu. Rezerwat Węgry (przy zabudowaniach osady jest teraz duża wiata). Najpierw kilkaset metrów nad małe leśne jeziorko w lasach Sztumskich; kolorowa jesień wszystkich kształtów liści w słońcu, dalej gruntową drogą na Parpary.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nad Kanałem Uśnickim zarośla kolorowej trzmieliny i dzikich grusz.

 

 

 

 

 

 

 

I widoki na skarpę Nogatu: to po tamtej stronie pozostały graniczne kamienie wersalskie. Dalej przez pola do resztek dawnego granicznego mostu Jagow Brücke; rozległe widoki na tę część Żuław (tam gdzieś miał być Zantyr), Ciepło, słońce, zieloność prawie majowa; stokrotki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Urocze miejsce Żydziej Góry (Judenberg) z widokiem na otoczenie Nogatu, małego rozlewiska, sosnowego lasu i nizinnego półkola zielonego Różańca (Rosenkranz), na którym już nie pozostało ani jedno zabudowanie.

 

 

 

 

 

Nadciąga pochmurny front. W lesie odnajduję znajome stanowiska kolczaka obłączastego (podobny do kurki, mało znany smaczny grzyb późnojesienny), ale są tak zeschnięte, że pozostawiam je na następny rok. Resztki niemieckiego cmentarzyka leśnego. W Białej Górze wychodzę na wzgórze na którym przed wojną Niemcy organizowali patriotyczne zloty nad zbiegiem granic trzech państw; zostały resztki pomnika.

 

 

 

 

 

 

Natomiast widok na Wisłę jest kiepski, bo bardzo stroma skarpa porosła gęsto drzewami. Biała Góra, Piekło, Mątowski Bór. Tu schodzę nad resztki imponujących kadłubów ”12 Apostołów”, czyli pozostałości ogromnych Białodrzewi (rodzaj topoli). W pędzie mijam Mątowy Wielkie, Kończewice w początkach siąpienia deszczu; w Starej Wiśle pozostałości mennonickiego cmentarzyka. Lisewo. 59 km na liczniku. Jest już ciemno, pociągiem elbląskim do domu. W niedzielę od rana szaro, zimno, wiatr z deszczem: czyżby udało mi się przechytrzyć Opaczność?

Prawda, że te Żuławy są beznadziejnie nudne i szare?

 

Inne opisy okolicy:  http://www.tomek.strony.ug.edu.pl/pieklo .

http://www.tomek.strony.ug.edu.pl/opisy/graniczne.htm

http://www.tomek.strony.ug.edu.pl/opisy/matowskiborwegry.htm 

 

 

Tomasz Pluciński 
nowy adres:  tomasz.plucinski@ug.edu.pl

F

strona główna

F

strona z indeksem opisów turystycznych