ARTYKUŁ (NIE ZNAM NAZWISKA AUTORA) UKAZAŁ SIĘ W: http://www.aqua.zgora.pl/aqua/devil/wabrz.htm

**ostatnia aktualizacja: 14.08.2002**

Walim

Na początku XIII w. Bolko I buduje na skalnym cyplu wieżę i 2 skrzydła mieszkalne Zamku Grodno. Zamek powstał jako jedno z ogniw systemu ochronnego na południowej granicy księstwa Świdnicko - Jaworskiego. Bardzo mocno związany z Zamkiem Grodno jest Walim - obecna siedziba gminy. Początki Walimia są słabo udokumentowane. Teren zasiedlony był prawdopodobnie w 1220 r. Pod koniec XIII w ślaskie lenno Waltersdorf obejmuje rycerz Albert Bayer, potem hrabia von Haugwitz, von Peterswaldau, Math?ie Bayer. W XIII - XIV Walim /Waltersdorf/ jest miejscem eksploatacji złota i srebra.

Walim (Waltersdorf) w tym czasie tzn. 1530 - 1548 stał się posiadłością Melchiora von Seydlitza. Dla zniszczonej prawie doszczętnie w okresie wojen husyckich wsi nastąpił czas odbudowy. Przypominano sobie wówczas o istnieniu starych sztolni, a także stwierdzono występowanie bogatych złóż rud srebra. Próbowano rozwiązać wydobycie srebra, jednak Walim nigdy nie stał się osadą górniczą ponieważ szacunki o zasobach złóż okazały się mocno przesadzone. Początkowo oprócz górników w Walimiu osiedlają się drwale, węglarze, właściciele tartaków wodnych.

Dla narażających życie górników w 1548 r. wybudowano świątynie z drewna - kościółek ewangelicki św. Barbary (od 1654 r. katolicki). Wojna 30-letnia doprowadza do całkowitego zniszczenia wsi. Jest to okres klęsk żywiołowych: powodzie, susze, gradobicia i naloty szarańczy. Osadę nawiedzały kilkakrotne zarazy, z których najgorsza była dżuma. Wtedy ulega zmianie nazwa wsi - Wustewaltersdorf (Pustynna Waltera Wieś), a właścicielem zostaje rodzina von Zedlitz. Częstym gościem tej rodziny jest król Prus Fryderyk II.

W XIII wieku w Walimiu powstały pierwsze manufaktury specjalizujące się w bieleniu, potem w fabrykowaniu i wykończaniu tkanin. Już wtedy znaczną część produków eksportowano nawet na inne kontynety. Największy rozwój wsi Walim to okres XIX wieku. Nastąpił tu bardzo intensywny rozwój tkactwa. Zgodnie z wolą Fryderyka II Walim stał się ośrodkiem cotygodniowych targów na przędzę i płótno.

Tkacze i kooperujący z nimi kupcy pracowali we wszystkich okolicznych wsiach. Na początku XIX w. właścicielem Walimia został K.F.Weidelhofer. We wsi były wtedy: 2 kościoły, szkoła ewangelicka, dwór, 2 folwarki, szpital, sierociniec, browar, 2 gorzelnie, 7 młynów wodnych, młyn do mielenia kory drzewnej, tartak, 2 bielniki potem cegielnia, olejarnia, 5 foluszy i jeszcze jeden tartak. Była to wieś bogata i duża; dobrze rozwinięta i znacznie uprzemysłowiona osada tkacka. Równocześnie Walim stał się modnym letniskiem, stanowiącym bardzo dogodny punkt wyjścia na Wielką Sowę.

W 1824 r. podjęto prace konserwatorskie na Zamku Grodno w Zagórzu Śl. Prace te już wówczas miały przystosować obiekt dla potrzeb ruchu turystycznego. W 1848 r. zbudowano pierwszą w Walimiu tkalnię z mechanicznymi krosnami żakardowymi, która dała początek późniejszym Zakładom Przemysłu Lniarskiego.

W 1850 r. przy tkalni uruchomiono bielnik i wykańczalnię tkanin, a w 1864 nową dużą tkalnię. Powoli zaczęło upadać tkactwo chałupnicze w okolicznych wsiach, a do Walimia zaczęło napływać coraz więcej ludzi w poszukiwaniu pracy w tkalni. Rozwój przemysłu, a w następnej kolejności rozwój turystyki spowodowały, że ówcześni właściciele fabryki - Websky, Hartman i Wiese zawiązali w 1908 r. komitet budowy lini kolejki łączącej Jugowice z Walimiem. Pierwszy pociąg, a w zasadzie tramwaj ruszył 04.06.1914 r. Oficjalne otwarcie linii kolejki elektrycznej nastąpiło 22.07.1914 r. Kolejka pokonywała trasę 4,7 km, a różnica wzniesień wyniosła 117 m. Do obsługi kolejki wykorzystano wozy tramwajowe. Był to jeden z dwóch takich systemów w Sudetach (drugi znajdował się w Górach Sowich, około 20 km na południe od Walimia). Kolejka ta stała się dużą atrakcja turystyczną.

W latach 1911 - 1914 wybudowana została przez Niemców potężna zapora wodna spiętrzająca wody rzeki Bystrzycy i tworząca Jezioro Bystrzyckie. Zapora ma 44 m. wysokości i 230 m. długości. Powstały w ten sposób zbiornik gromadzi 8 mln3 litrów wody.

W czasie II Wojny Światowej w okolicach Walimia hitlerowcy postanowili wybudować system podziemnych fabryk zbrojeniowych, aby ustrzec się przed ewentualnymi nalotami aliantów. Celem prowadzonych na duża skalę prac górniczych i budowlanych było wykonanie połączonego ze sobą systemu obiektów - kompleksów składających się z części podziemnej i nadziemnej. Początkowo prace prowadzone były pod kierownictwem specjalnie utworzonej w tym celu spółki akcyjnej Ślaska Wspólnota Przemysłowa z generalną dyrekcją budowy w Jedlinie Zdroju. Na terenie budowy utworzono przedsiębiorstwo budowlane o kryptonimie "Olbrzym" (Oberbauleitung "Riese").9 kwietnia 1944 r. Hitler polecił przyjęcie kierownictwa przez "Organizację TODT". Na obszarze objętym pracami zorganizowano filię obozu koncentracyjnego GROSS-ROSEN, obóz pracy "Olbrzym". Siłą roboczą byli wyłącznie jeńcy wojenni - Włosi, Rosjanie i przymusowi robotnicy - Polacy, Rosjanie, Francuzi, Ukraińcy.

Podziemne korytarze, dokładnie do dziś jeszcze nie zbadane, pochłonęły kilkanaście tysięcy ofiar, pochowanych na cmentarzach Walimia, Kolc i Głuszycy. Obecnie cmentarz w Walimiu jest miejscem pamięci narodowej. W 1995 r. udostępniono do zwiedzania Turystyczna Trasę Podziemnych Fabryk Walimia o długości 500 m. Uważa się, że obecnie jedyną szansą dla Walimia i okolic pozostaje turystyka i usługi z nią związane.

Dane z historii kolejki:

04.06.1914 - Kolejka ruszyła po raz pierwszy, łącząc Walim ze światem, czyli z linią kolejową Jedlina Zdrój- Świdnica

22.07.1914- Oficjalne otwarcie 4,7 kilometrowej trasy do Jugowic o różnicy wzniesień 117 m.

1946 - Uruchomienie kolejki po przerwie wywołanej działaniami wojennymi- system 1000 V pr. stałego.

1959 - Jugowice - Walim (4 km) - likwidacja trakcji elektrycznej, system 1000 V pr. stałego.

1980 - mniej więcej do tego okresu pociąg dojeżdżał do Walimia

1984 - definitywne zamknięcie i likwidacja linii.

Aktualnie pozostały po niej jedynie drobne ślady, dostrzegalne jedynie dla osób tym zainteresowanych. Można dostrzec betonowe podstawy słupów trakcyjnych. Linia Jedlina Zdrój- Świdnica również już nie jest obsługiwana. Jeśli ktoś posiada więcej informacji to proszę o emajl.

Wąbrzeźno

Mieszkańcy Wąbrzeźna zawsze walczyli z prowincjonalnością. W ramach walki z małomiasteczkowością postanowili zbudować tramwaje, zwłaszcza że mieli dokąd. Podczas budowy linii kolejowej Toruń- Olsztyn dworzec kolejowy ulokowano dosyć daleko od miasta.

Po przyznaniu koncesji na tramwaj zaczęto budowę (15 sierpnia 1897). Zbudowano odcinek łączący dworzec z miastem o długości 3,28 km, z czego 1,06 km było na oddzielnym torowisku, a pozostałe 2,22 km na pasie drogowym (poboczem). Po zbudowaniu elektrowni zamontowano trakcję elektryczną. System ten był dosyć szczególny, łączył cechy tramwaju i kolei, bowiem przewożono również towary zwykłymi wagonami kolejowymi. Specjalnie do tego celu zbudowano dworzec na wschód od centrum miasta, który posiadał cztery tory i mógł służyć zarówno pasażerom jak i przewozom towarowym. Wobec tego można się spierać o to, czy był to tramwaj czy też rodzaj linii kolejowej.

Do obsługi linii zakupiono w Zielonej Górze, w firmie Beuchelt & Co. (Zastal) specjalne tramwaje, które mogły również ciągnąć do trzech wagonów, posiadały wobec tego zderzaki. Mimo, że kolejka nazywała się miejską, należała do powiatu. Przedsiębiorstwo zatrudniało 4 osoby. Już 1 kwietnia 1898 uruchomiono obsługę linii. Codziennie kursowało 9 par pociągów obsługujących praktycznie wszystkie połączenia kolejowe z dworca Wąbrzeźno. Kolejka już w pierwszym roku miała wysoką rentowność. Do przewozów towarowych trzeba było jednak zakupić specjalną lokomotywę elektryczną, która kosztowała 22000 Marek i została dostarczona w 1900 roku. Lokomotywka ta obslugiwała również składy pasażerskie (na zdjęciu).

W roku 1911 ośmiu pracowników tego przedsiębiorstwa obsłużyło 109044 pasażerów oraz przewiozło 58805 ton ładunków. Po przejęciu tych terenów przez Polskę (1920) zmieniono jedynie szyldy na wagonach. Również wybuch II wojny światowej nie wpłynął na działalność przedsiębiorstwa. W roku 1945 tramwajokolejka nie została upaństwowiona, lecz jako przedsiębiorstwo komunalne działała dalej.

Jednak w latach 70tych stare tramwaje musiały zakończyć dłuugą służbę, a nowych nie zakupiono. Zdemontowano sieć trakcyjną i usiłowano prowadzić pociągi wykorzystując lokomotywy spalinowe (Typ SP 30). W ogóle to sprawą zajęło się PKP, co już źle wróżyło dla powodzenia imprezy. Pomysł ten był niesamowicie głupi, ponieważ było to nieekonomiczne. Również tory były już bardzo zniszczone.

Nic dziwnego, że w końcu kolejka przestała jeździć. Dziś pozostały autobusy PKS, bardzo dobrze zgrane z godzinami odjazdów pociągów. Dobre i to.

** P.S.

Jeden z Czytelników nadesłał komentarz. Ponieważ nie chciałbym dokonywać zmian w artykule, który ściągnąłem już dawniej, zamieszczam fragment tego listu - erraty:

[--- ] artykuł (zapożyczony) zawiera - w kwestii kolei wąbrzeskiej dużo nieścisłości, które warto by było poprawić. Pomylone jest zdjęcie (pokazuje kolej walimską), pomyłką jest mówienie o tej kolei jako o "tramwaju", o braku upaństwowienia jej po 1945 roku (była już PKP-owska), czy też o datowaniu likwidacji trakcji elektrycznej na lata siedemdziesiąte (stało się to w końcu lat pięćdziesiątych).
Wydaje się, że byłoby dobrze gdyby te nieścisłości poprawić - tym bardziej, że kolej wąbrzeska jest (była) najstarszą koleją elektryczną na dzisiejszych ziemiach polskich.
Przy okazji miło mi poinformować, że do chwili obecnej, oprócz istniejącego jeszcze w Wąbrzeźnie toru, zachowała się 1/3 stanu ilościowego taboru tej kolei - wagon doczepny do pasażerskiego   wagonu motorowego (jeszcze mu spod rdzy napis "Kleinbahn Briesen" wyłazi :-)) )
**

 

Tomasz Pluciński 
nowy adres:  tomasz.plucinski@ug.edu.pl

F

strona główna

F

strona z indeksem opisów turystycznych