LOGARYTMY,
SUWAK LOGARYTMICZNY I INNE MASZYNY DO LICZENIA
Powodów dla których
chemik zdecydował się na zajęcie tematem zarezerwowanym dla matematyków,
jest kilka. Uważam, że należy wykazać, że temat ten nie tylko nie jest
trudny, ale może być interesujący; a praktyczne jego zastosowania są
wręcz fascynujące (w szczególności dla słuchaczy głośnej muzyki i dla
pirotechników). Uzasadniam to szerzej w opracowaniu w odsyłaczu, i ciekaw
jestem, czy podzielicie moje zdanie?
Logarytm dziesiętny - to po
prostu wykładnik potęgi do której
należy podnieść liczbę 10 aby uzyskać liczbę logarytmowaną...
lg a =
x a = 10x
po
co wynaleziono logarytmy?
Logarytmy
są wynalazkiem Napiera (1616 r).
"Wiedząc, że nie ma niczego, co byłoby tak kłopotliwe w praktyce
matematycznej, co mnożenie, dzielenie, pierwiastkowanie dużych
liczb, - żmudne, czasochłonne, a przy tym często podatne na
niebezpieczne błędy - zacząłem w głębi ducha rozważać, za pomocą
jakiego sposobu mógłbym usunąć te przeszkody."
Matematyk Briggs specjalnie
pojechał do
Szkocji, aby poznać Napiera:
"drogi
Panie, przedsięwziąłem tę długą podróż po to, by Cię zobaczyć i
dowiedzieć się, za jakiego sprytu i dowcipu sprawą pomyślałeś jako pierwszy o
tej prześwietnej pomocy dla astronomii... Ciekaw jestem, dlaczego
nikt inny nie wpadł na to wcześniej; wszak, gdy się już rzecz pozna,
wydaje się taka prosta"
Rozpowszechnienie tablic
logarytmicznych wiąże się z rozwojem obserwacji astronomicznych, i
kłopotliwością astronomicznych obliczeń. Obliczenia te zajmowały
siedemnastowiecznym astronomom ogromnie wiele czasu.
http://www.wiw.pl/nowinki/astronomia/200112/logarytmy.asp Niżej wykażemy, że
zastosowanie logarytmów może znacznie ułatwić proste nawet rachunki. W tym
opracowaniu zajmuję się jedynie logarytmami przy podstawie 10, czyli logarytmami
dziesiętnymi (briggsowskimi).
Kolejne praktyczne
zastosowanie logarytmów wiąże się z fizjologią (!). Prawo Webera-Fechnera ma
zastosowanie praktyczne dla muzyków oraz pirotechników (a jego nieświadomość
może u tych ostatnich skończyć się zdekompletowaniem palców...). Odsyłam tu do
F
opracowania o pH. Genialne wręcz praktyczne zastosowanie do budowy najprostszej
maszyny rachunkowej opiszę nieco dalej. To tylko dzisiejsi uczniowie uważają, że
logarytmy wynaleziono dla większego tylko jeszcze udręczenia młodzieży...
krzywa
logarytmiczna i właściwości funkcji logarytmicznej
Zamiast abstrakcyjnych
wywodów przytaczam po prostu wykres funkcji logarytmicznej (swoją drogą: mam
wrażenie, że w szkołach już przestano uczyć czytania wykresów. O poprawnym
rysowaniu wykresów już nawet nie wspominam. A przecież wykres jest najbardziej
obrazową formą przedstawiania zależności... Dlaczego to zrobiono uczniom?).
Logarytm - to po prostu
wykładnik potęgi, do której podniesiono liczbę 10. Dziesięciokrotna zmiana
wartości zmiennej powoduje zmianę wartości jej logarytmu - o jeden... (stukrotna
- o dwa; tysiąckrotna - o trzy. Proste?)
No, to zadanie. Są dwa
roztwory: I pH = 2 oraz II pH = 12. W którym stężenie kwasu jest większe, i ile
razy? [no, szybciutko: 10 razy (12-2), czy 6 razy
(12:2) ?]
Policzmy... pH = -
lg [H+] [H+] = 10-pH
[H+]I
= 10-2 [H+]II = 10-12
[H+]I
/ [H+]II = 10 000 000 000 razy...
Przecież przed chwilą
powiedziano, że zmiana logarytmu (tu: pH) o jedną jednostkę, odpowiada
dziesięciokrotnej zmianie liczby logarytmowanej. A zmiana pH o dziesięć
jednostek - zmianie stężenia kwasu dziesięć miliardów razy. Pamiętajmy o tym
przy czytaniu wykresu miareczkowania alkacymetrycznego...
jak
zestawiono tablice logarytmiczne?
Obliczanie logarytmów jest
proste jedynie dla liczb będących „okrągłymi potęgami” dziesięciu. Logarytm - to
po prostu wykładnik potęgi, do której podniesiono liczbę 10 (a więc: lg 1000 =
lg 103 = 3; lg10 = lg 101 = 1; lg1 = lg 100
= 0 itd.). Obliczenie logarytmów innych liczb jest dość żmudne (do znakomitego
opisu tworzenia tablic logarytmicznych odsyłam nieco dalej.
Na co dzień mamy do
dyspozycji tablice z wartościami logarytmów kolejnych liczb. Teoretycznie
tablice logarytmiczne powinny być nieskończenie wielkie (bo każdej liczbie
odpowiada jej logarytm, a liczb jest nieskończenie wiele). Zastosowano jednak
prosty trick wynikający z właściwości logarytmów. Studenci bardzo nie lubią
wprowadzenia pojęcia cechy i mantysy logarytmu; uważają, że są to zbędne
komplikacje, skoro jest do dyspozycji kalkulator... Proszę jednak docenić, jak
bardzo wynalazek cechy i mantysy uprościł kiedyś konstrukcje tablic
logarytmicznych oraz praktyczne zastosowania rachunku logarytmicznego!
Tu wprowadzam pierwsze prawo rachunków z
logarytmami:
lg
(a ·
b)
=
lg a
+
lg b
Natychmiast wynika z niego,
że lg an = lg (a · a · a · .... a) = lg a + lg a + lg a + ...... lg a
= n lg a A także: lg a/b = lg (a · b-1) = lg a - lg b. Każdą
liczbę można zapisać w postaci iloczynu potęgowego liczby zawartej pomiędzy 1 a
10, oraz odpowiedniej potęgi liczby 10.
Np. 200 = 2 · 102
0,2 = 2 · 10-1
1324 = 1,324 ·
103
Logarytm każdej liczby
składa się więc z sumy (bo logarytm iloczynu jest sumą logarytmów) dwóch części,
pierwszej: liczby zawartej pomiędzy 1 a 10 (logarytm ten zawarty jest więc
pomiędzy 0 a 1). Ta część nazywana jest mantysą logarytmu;
odczytuje się ją z tablic logarytmicznych. Mantysy są zawsze liczbami dodatnimi.
Druga część, to logarytm drugiego czynnika iloczynu potęgowego - czyli logarytm
potęgi dziesięciu. Jest on równy po prostu wykładnikowi potęgi dziesięciu! Tę
część logarytmu nazywa się cechą logarytmu; i jest ona obliczana w
pamięci. Np. lg 102 = 2; lg 10-1
= -1. Zatem:
lg 200 = lg (2 ·
102)
= lg 2 + lg 102 = 0,3 + 2 = 2,3
lg 0,2 = lg (2
· 10-1)
= lg 2 + lg 10-1
= 0,3 + (-1) = -0,7
Do obliczenia logarytmów
liczb: 2; 20000; 0,02 itp, niezbędna jest jedynie wartość mantysy liczby 2.
Logarytm każdej liczby składa
się z części całkowitej, zwanej cechą: jest to całkowita część
logarytmu, a wyznaczana jest ona w pamięci. Dla liczb z zakresu
1-10 jest ona równa 0; dla liczb z zakresu 10-100 równa jest 1
itd...
mantysa: ułamkowa,
dodatnia część logarytmu, odczytywana z
tablicy logarytmicznej. Mantysy
liczb np. 2,53 25,3 2530 są
identyczne, logarytmy tych liczb różnią się jedynie
cechą.
lg 2,53 = 0,40
lg 25,3 = lg (2,53
· 101)=
1,40
lg 0,253 = lg (2,53
· 10-1) =
*1,40
= -1 + 0,4 = - 0,6
* nad cechą logarytmu wpisać znak: “minus”
lg 20 = lg (2 · 101) = 0,30
+ 1 = 1,30
lg 2 = 0,30
lg 0,2 = lg (2
· 10-1) =
-1 + 0,3 = -0,7 =
*1,30 ...
Tak więc tablice
logarytmiczne zawierają jedynie logarytmy liczb z zakresu 1 - 10. To, jak są te
tablice obszerne - zależy od dokładności tablic. Dla liczb z zakresu 1 - 10 z
dokładnością do 1 - jest ich zaledwie 10 (1 2 3 ... 10). Dla dokładności 0,1
jest ich już 100 (1,0 1,1 1,2 ... 9,8 9,9 10,0). Dla dokładności 0,01 jest
ich 1000, a dla dokładności 0,001 - aż 10 000. W potocznym zastosowaniu często
nie uwzględnia się więc w ogóle przecinka dziesiętnego, a liczby: 0,01324 oraz
132,4 czyta się identycznie: „jeden-trzy-dwa-cztery”.
W powszechnym użytku są
tablice logarytmiczne czterocyfrowe.
jak
kiedyś obliczono wartości logarytmów „na piechotę”?
Do znakomitego opisu
tworzenia tablic logarytmicznych z dowolną dokładnością odsyłam do Wykładów z
Fizyki P. Feynmana (Feynmana
Wykłady z Fizyki, tomI cz.I, str. 319, PWN, 1971). Podaje on tam kapitalną procedurę obliczania logarytmów, z
dowolną dokładnością. W pomysłowy sposób wykorzystano prawidłowości pojawiające
się przy operacjach obliczania kolejnych pierwiastków kwadratowych z 10.
przybliżone
tablice logarytmiczne do podręcznego użytku...
Proponuję zapamiętanie
przybliżonych wartości logarytmów jedynie dwóch liczb:
lg 2 = 0,3010 (ok. 0,3)
lg 3 = 0,4771
Sami łatwo obliczymy stąd,
że:
lg 4 = lg 22 = 2
lg 2 = 0,6020
lg 8 = lg 23 = 3
lg 2 = 0,9030
lg 5 = lg (10 : 2) = lg 10 -
lg2 = 1 - 0,3010 = 0,699 (ok. 0,7)
lg 2,5 = lg (5 : 2) = 0,699
- 0,301 = 0,398 (ok. 0,4)
lg 1,5 = lg (3 : 2) = 0,4771
- 0,3010 = 0,1761
lg pierwiastek 2 = lg 21/2
= 1/2 lg2 = 0,1505
lg 6 = lg (2 · 3) = 0,3010 +
0,4771 = 0,7780
lg 16 = lg 42 = 2
lg 4 = 1,2040 [inaczej: lg 16 = lg (2 ·
8) = 0,3010 + 0,9030 = 1,2040]
jeśli tak, to: lg 1,6 =
lg (16 : 10) = 1,2040 - 1 = 0,2040
lg 9 = lg 32 = 2 ·
lg 3 = 0,9542
Dla rozrywki (bo dlaczego
się nie pobawić logarytmami?) proponuję zadanie: logarytmy (mantysy) jakich
innych liczb można jeszcze łatwo obliczyć w podobny sposób?
Do kompletu należałoby może
zapamiętać jeszcze jedną wartość: lg 7 = 0,845
Kolejny problem: należy zapisać liczbę:
10-4,7 w postaci
iloczynu
potęgowego.
10-4,7 = 10(-4-0,7)
= 10(-4-1-0,7+ 1) = 10(-5 +
0,3) = 10-5 · 100,3
= 2 · 10-5
bo: ...100,3
= ?, ... Po
zlogarytmowaniu:
0,3 lg 10 = lg ? ... (lg 10 = 1)
0,3 = lg
? ... ... logarytm jakiej liczby
równy
jest 0,3 ?
Jest to liczba 2. ... Zatem: 100,3 =
2
dodawanie i odejmowanie
zamiast mnożenia i dzielenia
Teraz przykłady praktycznego
zastosowania logarytmów do wykonania prostych obliczeń.
Mnożenie 4 ·
5.
Zamiast mnożenia liczb
wykonujemy dodawanie logarytmów tych liczb: lg 4 + lg 5 = 0,602 + 0,699 = 1,301.
Logarytm jakiej liczby równy jest 1,301? (znajdywanie liczby o danej wartości
logarytmu, z łacińska określane było jako Numerus Logarythmi).
Jest to liczba z zakresu 10-100 (bo cecha równa 1), a z tablic logarytmów
odnajdujemy „Nlog” równe 2 (lg 2 = 0,301). Zatem liczbą tą jest 20
(a nie 2 lub 200). Ta procedura
jest bardzo wygodna przy wykonywaniu szeregu wielu kolejnych mnożeń i dzieleń
(dzielenie zastępujemy oczywiście odejmowaniem logarytmów). Potęgowanie i
pierwiastkowanie omówiono właściwie przedtem, w tym miejscu przypominam, że
potęgowanie zastępuje się prostszym od niego - mnożeniem (przez 2 jeśli trzeba
obliczyć kwadrat, przez 3 jeśli trzecią potęgę), a bardzo uciążliwe
pierwiastkowanie - stosunkowo prostym dzieleniem (na pół jeśli pierwiastek
kwadratowy).
[---]
laikowi, który nie chce wiedzieć jak to działa ale co to robi, można
dość łatwo powiedzieć prawdę. Nie będzie to cała prawda, ale będzie to
prawda dość prawdziwa: otóż łatwiej jest dodawać niż mnożyć.
Logarytm to maszynka, co zastępuje zadanie niełatwe zadaniem łatwym.
Można myśleć, że logarytm to taka duszyczka liczby (dodatniej) - i że
znając duszyczkę da się odszukać liczbę. A więc zamiast przemnożyć dwie
liczby sumuje się ich duszyczki, spogląda się na wynik i pyta się: a
czyją ty jesteś duszyczką? A duszyczka odpowiada:
jam jest od iloczynu
owych liczb.
http://www.andsol.org/polski/loga.html
mnożenie, dzielenie,
potęgowanie i pierwiastkowanie za pomocą linijek: genialny wynalazek suwaka
logarytmicznego
Skoro wykonywanie
podstawowych działań za pomocą logarytmów jest tak proste - to czy nie możnaby
zrezygnować z jakiejkolwiek procedury zapisu na papierze, a zastąpić je
mechanicznym manipulowaniem linijkami z naniesionymi skalami logarytmicznymi?
Taka jest idea budowy suwaka logarytmicznego, wynaleziona w
1620 roku przez E. Guntera,
a zrealizowana w 1632 roku przez W.Oughtreda.
Podstawową częścią
suwaka są dwie przesuwne względem siebie linijki z naciętymi identycznymi
skalami logarytmicznymi (praktycznie jest to przesuwna linijka w nieruchomym
korpusie).
Na zdjęciu widoczne są m.in.
identyczne skale podstawowe C (na zielonej przesuwce) i D na korpusie, czerwona
skala odwrotności CI oraz przesuwane okienko z rysą nastawczą.
(w cytowanym na końcu
artykule w Świecie Nauki jest zamieszczony suwak papierowy do własnoręcznej
konstrukcji; tutaj
F
rysunkowa instrukcja.
Bardzo
polecam zmajstrowanie tego urządzenia; miłej zabawy!
Na rysunku niżej
przedstawiono wykonanie mnożenia 3
·
2 za pomocą suwaka (będzie to właściwie
dodanie odcinków symbolizujących liczby 3 oraz
2 za pomocą przesuwanych linijek,
i odczytania tej sumy). Wynik mnożenia: 6 odczytuje się na dolnej linijce.
Jeśli wynik sumowania nie
mieści się na dolnej linijce (a suwak nie zawiera dodatkowej przedłużonej skali
w prawo), można górny odcinek odpowiadający mnożnikowi
dodawać „w lewo”. Na liczbę mnożnej na dolnej linijce nastawić nie lewą, ale
prawą jedynkę (jeśli ktoś woli - to "dziesiątkę") górnej skali, a wynik odczytać pod liczbą mnożnika
górnej linijki dodając odcinki „w lewo”. Proszę uwierzyć, że taka
procedura jest również dodawaniem a nie, jak możnaby sądzić -
odejmowaniem odcinków. Problemu tego nie ma na suwaku kolistym, ponieważ
początek i koniec skali łączą się w okrąg właśnie w miejscu jedynki. Na zdjęciu
nieco wyżej nastawione jest właśnie mnożenie: 1,05 X
1,4= 1,47 ; lub dzielenie: 1,47 : 1,4 = 1,05
Dzielenie na suwaku jest
jeszcze prostsze niż mnożenie! Na wartość dzielnej na dolnej linijce nasuwa się
wartość dzielnika na górnej linijce. Wynik dzielenia odczytuje się na dolnej
skali pod dowolną jedynką górnej skali. 8 :
4 = 2.
Potęgowanie i
pierwiastkowanie na suwaku jest jeszcze prostsze, niż mnożenie i dzielenie, bo w
ogóle nie wymaga przesuwania linijek! Przykładem niech będzie odczytywanie
sześcianów liczb, oraz pierwiastków trzeciego stopnia. W tym celu nad podstawową
skalą logarytmiczną suwaka umieszczone są skale logarytmiczne trzykrotnie
„zagęszczone” (a więc mieszczą się takie trzy skale). Jeśli na dolnej skali
zaznacza się liczbę, to nad nią, na górnej skali sześcianów odczytuje trzecią
potęgę tej liczby. A jeśli liczbę zaznaczyć na górnej „zagęszczonej” skali, to
na dolnej skali podstawowej odczytać można natychmiast pierwiastek trzeciego
stopnia z tamtej liczby. Niżej podane przykłady, to 33
= 27 oraz pierwiastek trzeciego stopnia z
320 = 6,84 (trzeba
przyzwyczaić się do odczytywania wartości ze skal suwaka).
Do podobnych celów służą
skale kwadratów (i pierwiastków drugiego stopnia). Jest to właściwie typowy przykład zastosowania
nomogramu. Podobnym nomogramem jest skala 1/x (obliczanie odwrotności liczb).
Jest to podstawowa skala logarytmiczna, odwrócona tylko o 180 stopni. Trzeba
więc pamiętać, że należy czytać ją od prawej do lewej...
Do
wyjaśnienia zasady posługiwania się suwakiem niezbędne jest co prawda
rozumienie zasad rachunku z logarytmami, natomiast praktyczne
posługiwanie się suwakiem nie wymaga znajomości nawet definicji
logarytmu.
Na niektórych suwakach
nacięte są dodatkowo skale ex e0,1x oraz e0,01x
. Służą one do obliczania potęg i pierwiastków o dowolnych wykładnikach (również
ułamkowych!). Typowy suwak najczęściej zawiera jeszcze pomocnicze skale służące
nie tyle do obliczeń, ile stanowiące podręczne tablice liczbowe wartości
logarytmów (właściwie: mantys. Paradoksalnie: ta skala jest na suwaku
logarytmicznym jedyną skalą równomierną), oraz skale-nomogramy wartości funkcji
trygonometrycznych: sin, cos, tg (skali wartości ctg nie ma na suwaku; w tamtych
czasach można było jeszcze liczyć na inteligencję użytkownika, który wiedział,
że ctg jest równy odwrotności tg kąta... Obawiam się, że dziś wielu
Czytelników niezbyt pewnych jest, co oznacza: „dzielna” i „dzielnik”, a funkcje
trygonometryczne i logarytmy usunięto z ich programu szkolnego).
Typowy suwak miał długość 25
cm i pozwalał na obliczenia z dokładnością do 0,01. Wyżej zdjęcie fragmentu
takiego suwaka firmy VEB MANTISSA. Do celów specjalnych produkowano suwaki dokładniejsze
(50 cm), oraz suwaki skrócone (koliste).
Zdjęcie prostego okrągłego suwaka pochodzącego z
zaprzyjaźnionej
kolekcji (skala podstawowa i kwadratowa)
Wyżej - zdjęcie z eksponatami
Pana Wojciecha Sawickiego - ze strony www:
http://www.sawicki.cc/
Rekordem jest suwak, którego
skala logarytmiczna o długości 12,5 metra (!) "nawinięta" jest spiralnie na pręt
o średnicy paru cm, i wysokości 30 cm (mieści się on w kieszeni); suwak ten daje
dokładność pięciu (!) cyfr znaczących.
Dla techników określonych specjalności konstruowano
suwaki ze specjalnymi skalami: dla elektrotechników, inżynierów budownictwa,
chemików itd. Katalog koncernu Wichmann z lat 40-tych zawiera ofertę
F
dziesiątków różnych
suwaków, na 26 stronach.
Paradoksalnie: na suwaku nie
da się wykonać dodawania i odejmowania... Ale do tego celu wynaleziono w
zamierzchłych czasach liczydła, a potem arytmometry. O dziwo, za pomocą liczydeł
daje się wykonywać zadziwiająco skomplikowane zadania rachunkowe; organizowany
jest nawet międzynarodowy konkurs, którego laureaci rozwiązują iście imponujące
zadania.
Wspomniałem wcześniej, że
na suwaku nie odczytuje się miejsca położenia przecinka dziesiętnego. To
utrudnienie nauczyło pokolenie "suwakowców" egzotycznego dziś i powszechnie
kwestionowanego nawyku myślenia - pamięciowego kalkulowania przybliżonego
wyniku (0,0211 x 4,93 to mniej więcej tyle co 0,02 x
5 czyli ok. 0,1). SUWAK UCZYŁ MYŚLENIA...
Teraz kalkulator UCZY BEZMYŚLNOŚCI:
proszę podzielić: 0,3:100 (lub pomnożyć:
30x0,2). 3/4 Studentów sięga do kieszeni po kalkulator...
A operowanie
zagęszczającą się skalą mimo woli wzrokowo dodatkowo sugerowało rozumienie
problemu błędu odczytu i błędu obliczeń.
Do kompletu przytaczam zdjęcie jeszcze
jednego eksponatu: mechanicznego urządzenia liczącego, na korbkę: arytmometru. Działające takie urządzenia spotyka się jeszcze w
zabytkowych barach i pubach; czyż nie jest piękne?.
dalej - to krok do
Enigmy
i Eniaca...
Kolejne częste zastosowanie
skali logarytmicznej, to ilustrowanie danych za pomocą skal o bardzo wielkiej
rozpiętości, np czasu. Gdyby na równomiernej skali o długości np 10 cm chcąc
zobrazować historię Ziemi (przyjmijmy: miliard lat), to na tym wykresie okres
najbardziej nam bliski, w którym wydarzyło się niemal wszystko to, co
najbardziej interesujące - miałby szerokość mniejszą od grubości włosa! Można
jednak przyjąć zasadę nierównomiernej skali logarytmicznej. Dla uproszczenia
przyjmijmy, że wykonujemy to w roku 2011... Zaznaczamy go na prawym krańcu
skali. Jeden centymetr w lewo będzie punkt obrazujący 2010 (rok w tył; no, to
akurat może nie jest do końca konsekwentne, ale za to praktyczne...). Kolejny
jeden centymetr w lewo, to 10 lat wstecz (lg10 = 1; rok 2000). Kolejne odcinki
centymetrowe w lewo odpowiadają kolejno: 1900 (100 lat, lg100=2); 900 itd W ten
sposób odległe okresy, w których z naszego punktu widzenia nie działo się nic
zbyt intensywnie, zostają ogromnie ściśnięte, a czasy ostatnich lat z natłokiem
wydarzeń - ulegają rozciągnięciu. Na podobnych wykresach powinno być bardzo
wyraźnie zaznaczone, że jest to wykres zniekształcony - logarytmiczny, o czym
trzeba pamiętać interpretując narysowane na nim dane. Podobnie zniekształconą
skalą logarytmiczną jest skala pH (bo właściwie chodzi o skalę stężenia (lub
aktywności) jonów wodorowych. I jeśli dodatek jednej kropli podczas
miareczkowania powoduje zmianę pH o 3 jednostki, to odpowiada temu aż
tysiąckrotna zmiana stężenia kwasu. Niekiedy celowo nanosi się dane
doświadczalne nie na oś równomierną, ale np. logarytmiczną (np. w danych
kinetyki chemicznej). Wtedy obrazem zależności może być linia prosta, której
przedłużenie pozwala na wygodne odczytanie z osi liczbowej ważnych stałych
kinetycznych. Wiele dużych firm produkujących materiały biurowe, oferuje bogaty
asortyment papierów z nadrukowaną siatką: liniowo-logarytmiczną;
logarytmiczno-logarytmiczną; trójkątną, liniowo-kolistą itd
Czasem eksperyment
prowadzi do skomplikowanych
zależności matematycznych pomiędzy wielkościami. Np zależność pomiędzy wartością
napięcia ogniwa a stężeniem kwasu, intensywnością barwy roztworu a stężeniem
barwnika, wrażeniem głośności a energią źródła dźwięku. W takiej sytuacji często
decydujemy się na zdefiniowanie nowej jednostki, czasem o oryginalnej formule.
Zamiast stężenia kwasu wprowadza się więc ujemny logarytm stężenia kwasu;
zamiast stosunku natężeń wiązek światła po przejściu przez roztwór - logarytm
tego stosunku; logarytm ze stosunku energii głośnika. Jedynym celem takich
zabiegów jest uzyskanie liniowej zależności doświadczalnej. Tymi
dziwacznie zdefiniowanymi jednostkami są oczywiście: pH, ekstynkcja i
decybele... Często jest to skala logarytmiczna. Tak naprawdę pożytek z podobnego
zabiegu jest dyskusyjny, bo łatwo zapomnieć o logarytmicznym lub wykładniczym
charakterze nowej jednostki. A za taką nonszalancję domorośli
F
pirotechnicy mogą
zapłacić "wydaniem reszty" w postaci palców z osobna...
Wracając do punktu wyjścia
(zarzutów, że logarytmy wymyślono sztucznie, dla udręczenia uczniów): myślę,
że logarytmiczne zależności "wymyśliła" sama przyroda i natura zjawisk. A
ich wprowadzenie do opisu zależności prowadzi do uproszczenia języka i jest
tylko dostosowaniem się do faktów. A dodatkowe zastosowania takie jak np.
suwak logarytmiczny - są jedynie "bonusem" i nagrodą za ową pokorę.
posłowie...
Powodów, dla którego chemik
zdecydował się na zajęcie tematem zarezerwowanym dla matematyków, jest kilka. Po
pierwsze: moi koledzy matematycy są tak zafascynowani abstrakcyjnym językiem
matematycznym, że nie wyobrażają sobie, aby ktoś mógł mieć jakiekolwiek problemy
z tematem. Zdarzyło się kiedyś, że wyłożono studentom („dość daleko spoza
profesji”) rachunek różniczkowy. Niestety, zrobiono to w sposób tak hermetyczny,
że większość z nieszczęsnych nie zdawała sobie nawet sprawy, że to - o czym była
mowa, to był WŁAŚNIE RACHUNEK RÓŻNICZKOWY... Dajcie więc szansę człowiekowi
„spoza fachu”... (I proszę się nie naśmiewać z naiwności powyższego
tłumaczenia).
Drugim powodem była
skandaliczna tendencja do stopniowego ograniczania wiedzy matematycznej uczonej
w szkołach. Z wielu programów szkolnych usunięto logarytmy, trygonometrię... Jak
więc w szkołach uczyć jednostki pH? A jak ja mam wykładać kinetykę bez rachunku
różniczkowego? Minima programowe robią wrażenie kpiny wyssanej z ministerialnego
palca... Są jednak oznaki, że podejście do uczenia matematyki w szkołach, ulegnie
szybkiej i pozytywnej zmianie.
Na jednej z Netowych grup
dyskusyjnych padło pytanie o zadanie w którym pH zmienia się o (bodaj) dwie
jednostki. Przytaczam znamienne fragmenty wymiany listów.
-proszę o
wyrozumiałość... to właściwie mój pierwszy kontakt z logarytmami [z
obliczaniem pH też]
-Gratulacje! Tylko po co tyle pisać? Pamiętaj tylko, że zmiana pH o 1, to
dziesięciokrotny spadek stężenia jednych jonów, i 10-krotny wzrost stężenia
drugich jonów [tzn. H+ i OH-]
-tego nie wiedziałem... w takim wypadku zadanie było banalne:)
-no bo widzisz, drogi
kolego, to nie było tak naprawdę zadanie z chemii, tylko z podstaw
matematyki. To, że zmiana pH o jednostkę oznacza 10-krotny wzrost lub
spadek stężenia jonów nie jest żadnym prawem chemicznym, tylko wynika z
prostych właściwości logarytmów. A swoją drogą... W jakiej to szkole nie uczą logarytmów ZANIM wprowadzą
pojęcie pH?
-choćby w mojej - to
była paranoja, gdy babka w 1 klasie mówiła o pH, a wszyscy na nią patrzyli
jak na idiotkę... Do 3 klasy wszyscy liczyliśmy logarytmy tylko na
kalkulatorze, nikt nie miał pojęcia po co ktoś sobie życie tak utrudnił by
to dziadostwo wprowadzić... No aż wreszcie szanowna matematyczka wyłożyła
nam funkcję logarytmiczną i już ją polubiliśmy (przynajmniej ja), bo została
zrozumiana. I ot, koniec krótkiej historii wziętej ze szkolnego życia ucznia
szkoły średniej.
A może zdarzył się cud - i
ktoś z PT Czytelników polubił choć trochę logarytmy? Na ćwiczeniach
laboratoryjnych z chemii analitycznej przeliczałem błędy wyników używając suwaka
(to taka moja zemsta za studencki fetyszyzm kalkulatorowy). Jedna z dociekliwych
Studentek (są takie jeszcze!) zapytała; co to takiego - taka linijka? Kiedy
pokazałem, jak zamiast żmudnie mnożyć lub dzielić liczby, wystarczy dodawać lub
odejmować odcinki w skali logarytmicznej, wykrzyknęła: KAPITALNE! Może więc
warto, aby czasem ktoś spoza profesji pisał o rzeczach, na których się właściwie
nic a nic nie zna... Czeka mnie jeszcze
F
opis idei rachunku różniczkowego (mocno
się obawiam, że tolerancja matematyków zostanie jednak wyczerpana). Będę jednak
to robił dopóty, dopóki wstępu do trygonometrii, logarytmów, rachunku
różniczkowego itd. nie poprzedzi się krótkim wytłumaczeniem DLACZEGO warto
zajmować się danym tematem - będącym po prostu wygodnym narzędziem do
rozwiązywania bardzo praktycznych problemów. Nauczyciele: wstydźcie się...
LITERATURA
http://www.wiw.pl/nowinki/astronomia/200112/logarytmy.asp
http://www.wiw.pl/nowinki/matematyka/200102/20010205-001.asp
http://www.fizyka.umk.pl/~duch/books-fsk/historia/historia.html
http://solar.physics.montana.edu/kankel/math/csr.html
http://www.svpal.org/~dickel/OK/OKtypes.html
http://www.fourmilab.ch/bombcalc/brico.html
Świat Nauki Nr.6
(178) str. 74. 2006r
Wiedza i
Życie wrzesień, str. 20 2002, Komputer w linijce
|